„Pokolenie Jeans” to monolog o dżinsach, rocku i wolności. Historia zaczyna się za czasów Związku Radzieckiego, kiedy wszystko, co związane z Zachodem było zakazane, a każdy, kto sprzedawał jeansy mógł być aresztowany przez KGB. Ta historia zmierza do współczesności, w której białoruski reżim aresztuje głównego bohatera i jego przyjaciół pod zarzutem kidnapingu. To pieśń kolejnego pokolenia, które w swoim własnym kraju musi walczyć o wolność. Każdy kraj miał takie pokolenie. I tu pojawiają się wspomnienia o Litwie, Polsce i Czechosłowacji i ich generacjach wolności… „Jeansy stają się symbolem wolności dla kolejnego pokolenia – mówi Khalezin – nikt nigdy nie widział Łukaszenki w jeansach … zawsze nosi ciemne garnitury i stalowe koszule…”