„Zima” to sztuka młodego Rosjanina opowiadająca o dwóch żołnierzach wysłanych na Syberię z absurdalną misją. Pilnują skrawka pustego terenu. Noc, siarczysty mróz. Czekając na sygnał odpalenia ładunku wybuchowego rozmawiają o przyjemności palenia tytoniu, obowiązku czytania lektur szkolnych i oglądają film ze swojej przeszłości, który przewija się im przed oczyma. Sytuacja, w jakiej się znaleźli, staje się również okazją do rozrachunku ze swoim życiem. Sztuka jest opowieścią o potrzebie nieskrepowanej wolności, anarchistycznym buncie przeciwko krepującym nas normom. Griszkowiec stawia w swojej sztuce najważniejsze ludzkie pytania, ale robi to z ogromnym poczuciem humoru i fantazją. Griszkowiec materiał do swojej sztuki, jak i do wcześniejszego monodramu „Jak zjadłem psa” zaczerpnął z traumatycznego przeżycia, jakim była dla niego trzyletnia służba w marynarce wojennej na Oceanie Spokojnym. W rutynie wojskowych zajęć odnajduje on zarówno pierwiastki absurdu, jak i czystej poezji.