„Sztukę Paula Claudela Paweł Wodziński przysposobił do realiów naszych czasów. Na scenie brudny piasek, jakieś zardzewiałe beczki, złamana gałąź i przyczepa kempingowa – prowizoryczny dom dwojga ludzi. Rzecz dzieje się tu i teraz. (…) Rozpisana na cztery sceniczne postacie rodzaj frustracji rzeczywiście drąży naszą współczesność. Ta sama neurotyczna reakcja na rozchwianie wartości czy wręcz pozbawione instynktu samozachowawczego stłumienie lęku przed prawymi konsekwencjami naszych czasów (Mirosław Haponiuk „Gazeta w Lublinie”)