W latach 1936–1940 George Orwell spędzał czas na farmie w Willingdon. Jego doświadczenia z tego okresu miały znaczący wpływ na opisy zwierząt gospodarskich, ale i sytuacji związanych z hodowlą i handlem, które znalazły później swoje miejsce w „Folwarku zwierzęcym” (którego akcja dzieje się w Willingdon).

Poniżej prezentujemy wybrane fragmenty spisywanego przezeń dziennika, które wydają się dobrze ilustrować sposób, w jaki Orwell postrzegał „wiejskie życie”.

12.4.39:
[…] Mamy teraz 26 kur, najmłodsza ma około 11 miesięcy. Wczoraj 7 jaj (kury dopiero ostatnio zaczęły się nieść). Wszystko ogromnie zaniedbane, pełno chwastów itd., gleba bardzo twarda & sucha. […]

23.4.39:
Padało, lecz niezbyt intensywnie, przez cały dzień. Już niemal kwitną bzy. Powój już mocno podrósł. Wielkie kłopoty z tak zwanymi nasiadkami. Pierwsza z nich, po długim ociąganiu się, usiadła na jajach, ale było ich tylko osiem. Druga, niewątpliwie w ogóle nielęgowa, uciekła & weszła pomiędzy pozostałe kury. Z tego wysiadywania nic prawdopodobnie nie będzie (2 szylingi i sześć pensów tuzin). Ciekawe, gdy ta zbiegła kura dołączyła do stadka, inne nie odnosiły się do niej wrogo, jak to mają w zwyczaju. Chyba dlatego, że nie było tam koguta. Tom Ridly [sąsiad Orwella – przyp. red.] powiada, że przechowując jajka przeznaczone do wysiadywania, należy potem dzielić je na codzienne partie, tak jak wtedy, gdy korzystamy z inkubatora.

27.4.39:
Nocą ostry mróz & zamarzła woda przeznaczona dla kur. Przez większość dnia śnieg & śnieg z deszczem. Krótkie przebłyski słońca. […] Szpaki bardzo zajęte wyszukiwaniem słomy do budowy gniazd. […] Złapałem w kuchni drozda, zdrów i cały, dorosły ptak, intensywnie żółte wnętrze dzioba.
16 jaj (najwięcej).

29.4.39:
12 jaj.

25.5.39:
[…] Od 9.5.39 do 23.5.39 (łącznie) 200 jaj. 24.5.39 było ich 13. Dzisiaj 17. Od tej niedzieli znów zacznę liczyć je od nowa, wydaje mi się jednak, że żadnego nie przeoczyliśmy. Jest sześć kurcząt, mają obecnie 10–12 dni, wprawdzie zdrowe, lecz wyglądają na niewyrośnięte. Wychodzi na to, że początkowe straty w tym lęgu (11 jaj) nastąpiły z powodu kreta, który podkopał się pod kojec & zagrzebał
w ziemi kilka kurcząt. […] Muriel [koza – przyp. red.] wygląda nieźle, jest dość chuda, ma dobry apetyt. Nadal daje ponad 1,5 pinty (obecnie  zbliża się koniec jej roku mlecznego). Wczoraj posadziłem dwanaście goździków.

27.5.39:
[…] Wczoraj widziałem, jak drozd rozbił sobie ślimaka na płaskim kamieniu. Lecz nie tak, jak się spodziewałem, czyli go nie rozdziobywał, ale spuścił z pewnej wysokości na ów kamień & w ten sposób rozbił. […]
Jaj jak dotychczas 565.

[Wycinek z gazety: Żelatynowe formy do odlewania tynku gipsowego; Wskazówka, jak wysiewać – o zastosowaniu do tej czynności puszki po kakao; Chwytanie królowej os]

29.5.39:
Bardzo ładnie & ciepło. Osłoniłem truskawki siatką ochronną. Zaprowadziłem Muriel do kozła, boję się jednak, że już skończyła się u niej ruja. P.N. [sąsiad Orwella – przyp. red.] powiada, że kozy dostają zwykle rui jesienią & wiosną. Muriel bardzo się zlękła krowy. Skądinąd rzeczoną krowę wystraszył zaledwie podrośnięty koziołek, który tam był.
16 jaj.

31.5.39:
[…] Pomidory (osłonięte przed słońcem) są okay. Wzeszło trochę fasoli szparagowej & tycznej. Z pokryciem Muriel fiasko. Gdy przyprowadziłem ją z powrotem, przypomniałem sobie, że od naszego wyjścia nie została wydojona (tzn. 48 godzin) & jej wymiona bardzo nabrzmiały. Wydoiłem ją & otrzymałem kwartę mleka, które nie wydawało się skwaśniałe czy jakoś inaczej felerne. Nie wiem, czy to przywróci jej mleczność. […]

7.6.39:
[…] 9 jaj (plus 5 odłożonych = 14).

12.6.39:
[…] Kwoka wysiadująca kacze jaja dwukrotnie przepchnęła je przez cały kojec, zapewne bowiem niepokoiły ją krety drążące ziemię pod klepiskiem, lecz teraz najwyraźniej znów je wysiaduje.

17.6.39:
Ładnie, w miarę ciepło. Wysiałem goździki (z mieszanki nasion). Położyłem papę na kurniku. Kosztowała 9 pensów za jard. Udój z obu kóz dramatycznie mały, na pewno dlatego, że wczoraj żadna nie mogła się paść ze względu na pogodę. Przebywanie w zamknięciu również wydaje się wpływać na ich apetyt na suchą karmę.
14 jaj. Sprzedałem 30, 2 szylingi za dwadzieścia sztuk.
W tym tygodniu: 94.

[Wycinek z gazety: Słupki narożne do bram i płotów]

13.7.39:
Gorąco. Kulejącą kurę oddzieliłem od stadka, żeby obserwować.
14 jaj. Rozkwita bergamotka.

24.8.39:
Gorąco. Zasadziłem dwa rzędy porów (około 75 roślin). Ostróżki rozkwitają w 5 różnych barwach.
9 jaj (4 małe).

24.8.39:
SPRAWY ZAGRANICZNE I OGÓLNE
Pakt Ribbentrop-Mołotow podpisany. Podane przez Berlin warunki tego traktatu […] sugerują, iż jest on twardy i jednoznaczny & pozbawiony jakiejkolwiek klauzuli „korekcyjnej”. W wieczornych wiadomościach radiowych poinformowano o potwierdzeniu tych warunków ze strony Moskwy. W oficjalnym komunikacie Rosjanie podali, że „wrogowie obu naszych krajów” usiłowali wzniecić wzajemną wrogość Rosji i Niemiec. Nasz ambasador w Berlinie spotkał się z Hitlerem i usłyszał, że żadne działania z naszej strony nie mogą wpłynąć na postępowanie
Niemiec. […] Przemówienie Chamberlaina transmitowane przez radio nad wyraz stanowcze & najwyraźniej nie przewiduje on żadnej furtki, byśmy mogli wycofać się z udzielenia pomocy Polsce. […]

SPRAWY SPOŁECZNE
[…] Lotnisko w Moskwie udekorowane na przyjęcie Ribbentropa flagami ze swastyką. „M. Guardian” pisze, że zaopatrzono je w osłony po to, żeby nie były widoczne z okolicznych części miasta.

POLITYKA PARTYJNA
[…] Partia Konserwatywna robi dobrą minę do złej gry, jeśli chodzi o pakt Ribbentrop- Mołotow, deklarowany jako ruch ku pokojowi. Tak jak wcześniej, słychać głosy domagające się zawarcia układu Londyn-Moskwa. […]

1.9.39:
Dziś rano rozpoczął się niemiecki atak na Polskę. Warszawa zbombardowana. W Anglii ogłoszono ogólną mobilizację, tak samo we Francji plus stan wojenny.
SPRAWY ZAGRANICZNE I OGÓLNE
Żądania Hitlera postawione Polsce sprowadzają się do powrotu Gdańska do Rzeszy & plebiscytu na obszarze „korytarza”, który miałby być zorganizowany po upływie roku & opierać się na procedurach z roku 1918. […] Ewakuacja dzieci itd. rozpoczęta w dniu dzisiejszym, dotyczy ona 3 mln osób & jak się oczekuje, potrwa 3 dni. Ratyfikacja paktu Ribbentrop-Mołotow. […] Według doniesień z Berlina ma tam wkrótce przybyć radziecka misja wojskowa.

6.9.39:
Bardzo gorąco. Spulchniałem ziemię pod pierwszą partią fasoli zielonej & przekopywałem tę część gruntu, którą przeznaczyłem pod kapustę ogrodową. Obcinałem pędy boczne pomidorów. Te ostatnie niezbyt się udały. Same liście & łodygi, a krzaki wyrosły tak potężnie, że niemożliwe jest utrzymanie ich w pozycji pionowej; pomidorów niewiele & marne (kilka teraz dojrzewa). Prawdopodobna przyczyna – zbyt wiele nawozu zwierzęcego & zbyt mało światła.
10 jaj.

9.9.39:
Upał. Przekopałem trzeci spłacheć grochu & potem cały ten kawałek ziemi. Znów inwazja przędziorków. Pierzy się większość leghornów, lecz nie tak wiele rodajlendów. Zauważyłem, że przy takiej pogodzie drób zawsze traci apetyt, to samo kozy, choć wiele wtedy nie piją.
11 jaj. Sprzedałem 35; 3 szylingi za dwudziestkę. W całym tygodniu: 58.

[Wycinek z gazety: Jemy żywność tylko z własnej hodowli i uprawy]

11.9.39:
[…] Wybrałem 2 stare kury nadające się tylko na mięso (starego lekkiego saseksa & tę, która wychowała drugą grupę kurcząt), żeby wysłać je jutro na targ.

17.9.39:
Wietrznie. Wsypałem do worków ziemniaki, których jest na pewno około 300 funtów. Podsypałem kiełkującym brokułom nieco popiołu drzewnego. Umówiłem się na oddanie kóz. Zebrałem około 2 funtów jeżyn.
6 jaj.

28.9.39:
[…] Ostatecznie postanowiłem nie pozbywać się starszych kur. Zmienię powierzchnię wybiegu używanego teraz przez te młodsze & wiosną (o ile tutaj będziemy) urządzę tam nieśnik dla kur. Pozostałą część będzie można przeznaczyć pod ziemniaki. Jeśli tutaj będziemy, możemy spróbować również hodowli królików & pszczelarstwa. Króliki mają pozostać w wolnym obrocie. Rzeźnik powiada, że ludzie z reguły nie kupują oswojonych królików po to, żeby je potem zjadać, mogą jednak odejść od tego zwyczaju, gdy mięsa będzie mniej. Titley mówi, że pod koniec ostatniej wojny zarobił na królikach mnóstwo forsy. […]

13.10.39:
[…] Skosiłem trawnik. Od razu nie wypiękniał, ponieważ trawa znów znacznie wybujała; skądinąd było to chyba ostatnie koszenie w tym roku. […]
15 jaj (1 podwójne)

19.10.39:
Padało niemal bezustannie aż do wieczora. W ogrodzie znów nie można było zbyt wiele zrobić. Przekopałem tylko kawałeczek grządki pod rabarbar, wyprzątnąłem pozostały odcinek ścieżki, którą jednak będę mógł na nowo wyżwirować dopiero wtedy, gdy zdobędę trochę więcej żużla (od 10 dni nie było żadnej dostawy węgla). Próbowałem eksperymentalnie nieco mieszanki węgla & naftaliny, również
kruszonej soli kamiennej, podobno tępią one skutecznie chwasty. Wokół domu mnóstwo teraz sikorek. W wiązach na polu jakieś ptaki wydają co noc dźwięki przypominające odgłos piłowania. Nie jestem pewien, czy może są to sowy.
Jeśli zdążę, do końca listopada muszę wykonać następujące prace:
• Przesunąć siatkę w wybiegu dla kur.
• Usunąć całą trawę z nowej ścieżki & z kawałka ziemi pomiędzy nią a starym
ogrodem.
• Złożyć w sterty darń, żeby nie gniła.
• Przekopać świeży kawałek gruntu.
• Przesadzić wszystkie krzewy owocowe.
• Wyczyścić & skopać tę część, na której rosły drzewa owocowe.
• Wapnować pusty kawałek, także wolną przestrzeń rozsadnika dla rabarbaru & miejsce, gdzie rosły krzewy owocowe.
• Wysprzątać pozostałą część gruntu pod żywopłotem & założyć rozsadnik dla pnącej róży.
• Usunąć większość chryzantem, gdy zwiędną.
• Wybrać & odłożyć bulwy dalii.
• Wysiać do gruntu cebule szalotki.
• Wysiać do gruntu bób.
• Wysiać floksy, astry (jeśli nie będzie na to zbyt wcześnie).
• Wysiać róże, pnące & wielokwiatowe.
• Przesadzić piwonie.
• Przesadzić jabłonkę.
• Postarać się o jeżyny & je zasadzić.
• Zebrać kilka worków spadłych liści.
• Wyczyścić rozsadnik dla truskawek.
Jeśli się uda, to także:
• Przygotować ścieżki w ogrodzie za kuchnią.
• Uszykować nowy rozsadnik przy furtce.
5 jaj.

27.10.39:
Nocą chyba mieliśmy lekki mrozik. Dziś około południa ciężki pomruk, który mógł być odgłosem piorunów albo kanonady artyleryjskiej, a niedługo potem gęsty deszcz ze śniegiem. Po południu znów przelotne deszcze. Ziemia ponownie bardzo przemoknięta. Z powodu deszczu nie mogłem zrobić w ogrodzie zbyt wiele. Skopałem tylko kawałek gruntu pod szalotkę.
6 jaj.

28.10.39:
[…] Przez cały ranek niemal bez przerwy padało. Nie dało się w ogóle pracować na zewnątrz. Dziś jedno podwójne jajo.
6 jaj. Razem w tym tygodniu 41.

3.11.39:
Nie było mnie od ostatniej niedzieli (28), wróciłem dopiero dziś wieczorem. Wszystko jest do cna mokre i przesiąknięte wilgocią. […] Podczas mojej nieobecności kury najwyraźniej zniosły tylko 28 jaj, czyli mniej niż 5 dziennie. […]

15.11.39:
Nocą trochę padało, dziś ładnie, bezwietrznie & w ogóle łagodna aura. Wyżłobiłem dwie nowe bruzdy. Wyciąłem nieco roślin zielonych. Niektóre karpy floksów będę musiał podzielić szpadlem na mniejsze. Znów podwójne jajo. Sądząc po ich wyglądzie, wszystkie te podwójne jaja, jakie ostatnio znajduję, pochodzą od tej samej kury, choć w okolicy zawsze mawiają, że od podwójnego jaja rozpoczyna się albo na nim kończy się jeden wylęg.
9 jaj. Sprzedałem jedną dwudziestkę za 4 szylingi i 4 pensy.

29.11.39:
[…] Zacząłem wytyczać ścieżkę do kurników, ponieważ zalega tam mnóstwo błota i trudno przejść. […]

9.12.39:
Ładnie & dość chłodno. Wieczorem trochę padało. 8 jaj. Razem w tym tygodniu – 59.

28.12.39:
[…] Podczas naszej nieobecności, tj. 12.12.39, przybyło, jak się wydaje, 101 jaj –czyli mniej, lecz nie tak źle, jak się obawiałem. Będę musiał zewidencjonować poszczególne tygodnie tylko na podstawie przypuszczeń, ale chyba zdołam odtworzyć dokładnie odnośnie liczby. Gdy nas tu nie było, myszy narobiły dużych szkód w domu, podarły gazety itd., itd. Muszę spróbować trutki.
4 jaja (na pewno z powodu zimna).

1.1.40:
[…] 3 jaja!