W sztuce „Cekaemista” bohater posługuje się językiem bandyckiej ulicy, ale poprzez wulgarny slang i współczesność naznaczoną rozbojami, przemocą, prawem ulicy prześwitują aspekty leksykalne i czasowe. W umysł wnuka-bandyty wkrada się sumienie jego dziadka, bohatera wielkiej wojny ojczyźnianej. Tak oto spotykają się dwie epoki i dwie wojny: patriotyczno-wyzwoleńcza i całkiem współczesna: krwawa bitwa bez praw i celu. Centrum Dramatu i Reżyserii A. Kazancewa przenosi sztukę tam, gdzie rzecz wydaje się najbardziej pasować – do Teatru DOC, gdzie zresztą Centrum przenosi sporą część swoich spektakli. „Cekaemista” – to wewnętrzny monolog młodego chłopaka, lub wewnętrzny dialog z walczącym na wojnie dziadkiem, toczący się w tym momencie, w którym człowiek chciałby zastrzelić wszystkich dookoła lub strzelić w łeb samemu sobie.