Wydarzenia
TEATR IM. J. OSTERWY (Lublin)Nad Niemnem
Eliza Orzeszkowa
adaptacja i dramaturgia:Hubert Sulima
reżyseria:Jędrzej Piaskowski
scenografia/kostiumy:Anna Met
muzyka:Jacek Sotomski
choreografia:Szymon Dobosik
reżyseria świateł:Paulina Góral
obsada:Witold Wieliński
Maciej Grubich
Hanka Brulińska
Krzysztof Olchawa
Jolanta Deszcz-Pudzianowska
Jolanta Rychłowska
Włodzimierz Dyła
Edyta Ostojak
Magdalena Zabel
Marta Ledwoń
Michał Czyż
Daniel Salman
Justyna Janowska
Magdalena Sztejman
Paweł Kos
Wojciech Rusin
Dymitr Harelau
Eliza Orzeszkowa opublikowała książkową wersję „Nad Niemnem” dokładnie 25-lat po wybuchu powstania styczniowego. Tłem powieści jest historia dwóch żyjących obok siebie rodzin szlacheckich – średnio zamożnych Korczyńskich i zubożałych, żyjących jak chłopi Bohatyrowiczów. Dzieli ich niemal wszystko: sposób życia, status społeczny i zamożność, ale łączy wspólna przeszłość – zbrojna walka ramię w ramię o wolną, lepszą Polskę – epoka wielkich, wspólnych marzeń, której kres położył upadek powstania. Ta kolejna narodowa katastrofa nie tylko przetrąciła życiorysy kilku pokoleń Polaków, ale też pogrzebała na wiele lat marzenia o ideach, które powstanie niosło na sztandarach: demokracji, równości i solidarności. Na tym tle rozwija się historia miłości Justyny i Jana, najmłodszego pokolenia Korczyńskich i Bohatyrowiczów.
Spektakl Jędrzeja Piaskowskiego i Huberta Sulimy, podobnie jak powieść, nie jest naturalistycznym dokumentem historycznym, a raczej rodzajem patriotycznej baśni, kreowanego na scenie marzenia o nowej wspólnocie społecznej. Źródłem inspiracji dla konstruowania tej fantazji jest wnikliwe spojrzenie Orzeszkowej na naturę, której autorka poświęca wiele uwagi, jakby szukała w niej odpowiedzi czy ratunku. A także na wieś i całą szeroko rozumianą kulturę ludową, w tym na systemem wartości oparty na kulcie pracy, życiu w zgodzie z porządkiem natury oraz etosie chrześcijańskim.
PRASA:
„Kto wie, może dlatego aktorzy tak obficie cytują przysłowiowo traumatyczne opisy przyrody? Słuchane okazują się nie tylko bezbolesne, ale i uwodzące, co notuję z niedowierzaniem, bo jako uczeń miałem je za czystą torturę. Zaskakująca jest ta przyjemność płynąca z poszanowania tekstu. Nad Niemnem ogląda się i słucha jak rzeki. Szerokiej, głębokiej, leniwej.
Nad Niemnem, choć pełne klasycznie brechtowskich chwytów podkreślających teatralność sytuacji, nie dystansuje się od widza nieodwołalnie. Sprawnie operuje środkami klasycznego teatru dramatycznego i gwarantuje nieczęstą dzisiaj na polskich scenach satysfakcję „dramatyczności” (za Susan Sontag).
Dominik Gac, teatralny.pl