• Mężczyzna i kobieta widziani z profilu. Kobieta ma maskę na oczach. W wyciągniętej ręce trzyma stalową zapalniczkę, przypala cygaro mężczyźnie. On ma doczepiony nos klauna i pomalowaną na biało twarz.
  • Scena grupowa. Kobieta w złotym stroju stoi centralnie, z uniesionymi nad siebie rękami. Dookoła niej trójka dzieci, dwie dziewczynki mają też uniesione ręce. Obok chłopca klęczy mężczyzna, obejmując go w pasie.
  • Kobieta w dynamicznej pozie. Ubrana w złoty strój, jedną rękę ma uniesioną przed sobą, włosy rozwiane, uśmiecha się. Tło złote.

Dom lalki Henrika Ibsena – wystawiany często pod tytułem Nora – powszechnie uważa się za pierwszy otwarcie feministyczny tekst w historii dramatu. I choć minęło od prapremiery już ponad sto czterdzieści lat, to finał, do którego sztuka konsekwentnie zmierza, wciąż jest dla nas trudny do zaakceptowania. W ostatniej scenie dramatu Nora definitywnie opuszcza męża i dzieci, bo tylko samotnie może zrozumieć to, kim naprawdę jest. Rola żony i matki, którą z powodzeniem odgrywała przez wiele lat, okazuje się ograniczająca i fałszywa. Eleonora nie może już odgrywać Nory, bo zwyczajnie w nią nie wierzy, tak samo jak diametralnie zmienia się jej postrzeganie męża i otaczającego ją świata. Ibsen rozgrywa akcję swojej sztuki w trzy dni świąt Bożego Narodzenia i ukazuje nam zupełnie świeckie, feministyczne „odrodzenie” swojej bohaterki. Przebudzenie Nory, stopniowe rozpoznanie mechanizmów, według których działała i gestów, które powtarzała bezwiednie, nieuchronnie prowadzi ją do porzucenia rodziny i wyrzucenia siebie samej poza margines społeczeństwa. Nie ma tu łatwej i radosnej wolności, nie ma kiczu emancypacji – dramat Ibsena jest jedną z piękniejszych opowieści o głębokiej, ale bolesnej przemianie. Nora wychodzi pokiereszowana, niepewna, pozbawiona nazwiska, ale stąpa jakby mocniej po ziemi i mówi głosem, którego jest świadoma. W dzisiejszych czasach, pełnych populistycznych kłamstw i medialnej dezinformacji, widzę ogromną potrzebę opowieści o kobiecie, która znajduje odwagę przejrzeć się w lustrze i wybić na niezależność.

 

Kuba Kowalski – reżyser, dramaturg. Studiował sinologię na Uniwersytecie Warszawskim i w National Taiwan Normal University w Tajpej na Tajwanie oraz reżyserię teatralną w PWST im. L. Solskiego w Krakowie. Był asystentem Krystiana Lupy przy pracy nad spektaklem Zaratustra według Fryderyka Nietzschego w Starym Teatrze w Krakowie. Wyreżyserował m.in.: Niepokoje wychowanka Törlessa R. Musila (Teatr Dramatyczny w Warszawie), Kiedyś szło lepiej E. Darleya (Teatr im. S. Jaracza w Olsztynie), Kotka na rozpalonym blaszanym dachu T. Williamsa i Wichrowe Wzgórza (Teatr Studio w Warszawie), Życie intymne Jarosława (Teatr Wybrzeże w Gdańsku). Dwukrotnie reżyserował spektakle w Teatrze im. Osterwy – Pani Bovary oraz Diabeł i tabliczka czekolady. Przygotował plenerowe widowisko GRILL/walka wre gorąca na podstawie Pastorale A. Hertzówny (Muzeum Powstania Warszawskiego) oraz instalację dźwiękową Fryderyk Chopin. Ciennik osobisty na podstawie listów kompozytora z muzyką Sławka Kupczaka (Dolny Ogród Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego).

 

Prasa:

Klasyczny mieszczański dramat psychologiczny Kowalski osadził w swoistym bezczasie, wzmacniając jego uniwersalne sensy. Edyta Ostojak w tytułowej roli bardzo umiejętnie sytuuje tę postać między byciem pustą kokietką i sprytną intrygantką. Jej Nora z każdą sceną nabiera dojrzałości i mądrości. Końcowa scena jej rozmowy z mężem, którego gra Daniel Dobosz, mocno chwyta za gardło”.

Przemek Gulda