– Lubelskie przedstawienie najmocniej akcentuje właśnie absurdalność świata, w którym nasz pragnienie Absolutu uzewnętrznia się w pustych rytuałach lub odrzuca wszelkie normy. Gombrowicz tak ukazany okazałby się moralizatorem, który demaskuje współczesność wyzbytą wszelkiego sensu. Próby fundowania współczesnego ładu na ludzkich wartościach kończą się kompromitacją lub politycznym terrorem. Gombrowicz odczytywano tak nieraz. Jak się zdaje, Marcel Kochańczyk odczytał „Ślub” za pośrednictwem Dostojewskiego i Nitzschego, którzy ogłosili śmierć Boga i upadek wszelkich „tablic wartości. – Mirosław Haponiuk „Gazeta w Lublinie”

– Z głównych protagonistów dramatu Henryk Sobiechart – centralna postać (Henryk), doposażona jest mądrością licznych granych przez aktora klasycznych ról. Aktorstwo Sobiecharta rozkwita z postępem akcji, a „szekspirowskie” motywy pozwalają mu wznieść się na wyżyny. Jeszcze lepiej wypada pijak Cezarego Karpińskiego. Trudno wprost otrząsnąć się z wrażenia doznawanego na widok demonicznego, wbitego w nas wzroku zastygłej na proscenium granej przez niego postaci (…) Karpiński wlał weń tyle prawdy, że mamy prawo się go – Pijaka – bać. – Andrzej Molik „Kurier Lubelski”