Spóźnione przygotowania na nowe pokolenie na podstawie „Króla Leara”

„Stokroć ci lepiej było się nie rodzić / Niż mnie obrazić!”
(Król Lear do córki, tłum. Leon Ulrich)

„Robocze buty tatusia spełniły swój obowiązek.”
(Dolly Parton o butach swojego ojca)

W pierwszej scenie Szekspirowskiego „Króla Leara” starszy człowiek w geście hojności zamierza obdarzyć swym królestwem trzy córki, żywiąc nadzieję, że w ten sposób zabezpieczy się na starość – plan, który kończy się tragicznym niepowodzeniem. Nie ma w tym właściwie nic zaskakującego, jako że ze wszystkich relacji, w które jesteśmy uwikłani, ta międzypokoleniowa jest najbardziej złożona i pokrętna. Pewne wartości i ich odpowiedniki (jak pieniądze i miłość) są co do zasady nieoficjalne i nikt nigdy jawnie nie uzgodnił kursu wymiany. Ma to zastosowanie przy niemal wszystkich umowach międzypokoleniowych: są felerne. Nigdy nie miały miejsca. Nie istnieją. Jak mityczne stajnie Augiasza, które należałoby uprzątnąć, pełne są informacji ogólnych i szczegółowych, perkalu i paciorków, genealogii, dziedziczenia ustawowego, chorób genetycznych, deklaracji miłości, planów opieki na wypadek niedołęstwa, rachunków za gaz i poczucia winy – wszystko to stanowi karty przetargowe w tej powszechnej konfrontacji córek i ojców. W „Testamencie” na scenie kobietom z She She Pop towarzyszą ich ojcowie. Teatr staje się stołem, przy którym toczą się negocjacje, których celem jest utopijny kompromis między pokoleniami.

She She Pop jest na światowej scenie zjawiskiem zupełnie wyjątkowym. Po pierwsze, to kolektyw wspaniałych kobiet: artystek, performerek, dramaturżek pracujących poza hierarchią, bez reżyserki, testujących codziennie możliwości pracy zespołowej i negocjujących budowanie demokratycznych relacji. Ich praca jest nieustannym eksperymentem, rzucającym wyzwanie zastanym strukturom teatrów repertuarowych. Po drugie, ich talent, żelazna konsekwencja i bezkompromisowość pozwoliły wypracować przez lata szczególnie wyrazisty język artystyczny, łamiący konwencje, otwierający nowy sposób myślenia o tym, po co i dla kogo powstaje teatr. Po trzecie, to z pewnością jeden z najważniejszych zespołów sztuk performatywnych na świecie, który z „Testamentem”, „Schubladen” i „Le Sacre” objechał najlepsze festiwale w Ameryce Północnej, Europie i Japonii.

Absolwentki Giessen, legendarnej szkoły założonej przez Andrzeja Wirtha, a ostatnio prowadzonej przez Heinera Goebbelsa, stworzyły być może najważniejszy w ostatnich latach spektakl o relacjach międzypokoleniowych: do bólu dotkliwy, zabawny, ciepły, ironiczny, wzruszający, opowiedziany fascynującym językiem nowego teatru. Mistrzowski.

Nagrody:
Zaproszenie na Theatertreffen Berlin 2011.
Zaproszenie na nachtkritik Theatertreffen 2011.
Nagroda Friedrich-Luft-Preis 2011
Dzika Karta na Festiwalu Teatralnym Favoriten 2010.
Nagroda „Best Guest-Performance 2010” przyznana przez „Göteborgs-Posten” (Szwecja)
Nagroda Instytutu Goethego na Festiwalu Impulse 2011
Nagroda Dora-Award (Toronto, Canada) za “Outstanding touring production” 2013
Nagroda za najlepsze przedstawienie Best-Performance-Award przyznana przez „National Theater Association of Korea” 2012

 She She Pop
She She Pop to kolektyw założony pod koniec lat 90. przez absolwentów teatrologii stosowanej w Giessen. Kolektyw tworzą Sebastian Bark, Johanna Freiburg, Fanni Halmburger, Lisa Lucassen, Mieke Matzke, Ilia Papatheodorou i Berit Stumpf. Elke Weber kieruje biurem kompanii teatralnej przy Mariannenplatz w Berlinie.

Dla She She Pop scena jest przestrzenią, w której podejmuje się decyzje, sprawdza różne formy dialogu i organizacji społecznej, oraz przyjmuje lub odrzuca symboliczne gesty i społeczne rytuały. Swoją misję She She Pop upatruje w penetrowaniu społecznych granic komunikacji – i przekraczaniu ich w sposób celowy i artystyczny w obrębie bezpiecznej przestrzeni teatralnej.

Kolektyw She She pop ma specyficzny profil estetyczny i ideologiczny.

Nasze przedstawienia tworzymy wspólnie. Nie ma reżysera – ale nie ma też autora czy aktorów. Teksty i koncepcje tworzone są równolegle. Nasze rozumienie kreacji teatralnej podkreśla zarazem artystyczną odpowiedzialność każdego pojedynczego wykonawcy. Z tego powodu dla nas autorstwo nie ma wymiaru indywidualnego osiągnięcia, lecz raczej odpowiada na pytanie: kto jest odpowiedzialny za ten tekst, za to, co akurat dzieje się na scenie. Mamy nadzieję, że indywidualne decyzje podejmowane na scenie, jak również powodzenie lub porażka danego występu, są na tym tle bardziej zrozumiałe i zauważalne dla publiczności. Pomijając przekaz indywidualny – ale również w najlepszych fragmentach każdego przedstawienia – nasz kolektyw pojmuje pracę artystyczną jako wyzwanie, najtrudniejsze i największe zarazem.

Nie jesteśmy aktorkami. Za to dajemy sobie i innym ciekawe zadania do wykonania. I realizujemy je publicznie, na scenie. Każda artystka rozwija własną interpretację tekstu poprzez pryzmat osobistych doświadczeń. Stąd czasami postrzega się nas jako teatr autobiograficzny. Jednak nasze odniesienia do własnych doświadczeń życiowych są w rzeczywistości metodą, nie treścią, naszej pracy. Nasze osobiste doświadczenie przekształcamy w rozpoznawalne, stylizowane, wzorcowe postawy. To, co znajome, staje się obce, potworne. Ostatnio pracujemy również w odwrotny sposób: niektóre z naszych najnowszych produkcji stanowią adaptacje dobrze znanych, nasyconych potwornościami tekstów z literackiego kanonu, z wykorzystaniem tej samej metody autobiograficznej.

She She Pop jest kolektywem kobiecym. Obecność mężczyzn w składzie i wśród współpracowników nie zmienia tego faktu. Prawdopodobnie z uwagi na to, kwestie zdolności i niezdolności do działania, konfiguracje spojrzenia i układu władzy, są nierozerwalnie związane z naszą działalnością. Fakt, że jawimy się publiczności, przede wszystkim, jako grupa (niemal) wyłącznie kobieca, skłania nas do ciągłej refleksji i przyglądamy się temu zarówno na scenie, jak i za kulisami.

Formuła naszego teatru jest eksperymentalna. Inaczej mówiąc, zgłębia podstawowe zasady komunikacji teatralnej. Każde przedstawienie zakłada nowe porozumienie między wykonawcami a publicznością – i właśnie to uważamy za istotę naszych artystycznych działań. By to osiągnąć, She She Pop często odtwarza dobrze znane, codzienne scenariusze, w których rozbawienie i objawienie dzieli niepokojąco cienka granica. Spotkania z publicznością odbywają się przykładowo w ostro oświetlonym kręgu jak na mityngu terapeutycznym, w sali balowej, wokół ogniska, na randce w ciemno przy świecach, na wybiegu dla modelek czy na improwizowanym stadionie. Swoisty ping-pong między uczestniczeniem a wycofaniem, opanowaniem i eskalacją, nieustępliwością a oddaniem, często kształtuje dramaturgię wieczoru z She She Pop. Chociaż w ostatnich produkcjach She She Pop interakcja z poszczególnymi widzami nie odgrywa już tak dużej roli, publiczność ma nadal ogromne znaczenie i pełni określoną funkcję. Każda produkcja She She Pop jest na swój sposób dziełem eksperymentalnym, pewnym sporem, który bez obecności świadków nie miałby znaczenia ani prawa bytu.