Wydarzenia
Architektura jest performatywna, ponieważ wpływa bezpośrednio na sposób poruszania się po mieście, na choreografię relacji międzyludzkich, czy wreszcie na sposób myślenia. „Ergonomika” to projekt włoskiej choregrafki, Elisabetty Consonni, będący efektem jej kilkumiesięcznej rezydencji w Centrum Kultury w Lublinie.
Spacer odbywa się na terenie Starego Miasta w Lublinie. Zbiórka uczestników i punkt startowy – Brama Krakowska.
„Ekskursja Ergonomiczna: Chcemy stać się architekturą” to performance, a jakże!
To także w pewnym sensie wykład, „ucieleśniony wykład”.
A także eksperymenty.
I DOZNANIA.
No dobrze, to przede wszystkim DOZNANIA.
Doświadczanie tego, co nas otacza jest równoznaczne z cielesnym dążeniem do doświadczania istniejącej infrastruktury oraz poszukiwaniem brakującego elementu, który pozwoli wypełnić lukę pomiędzy ciałem i architekturą. Jest to luka pomiędzy skręcającą się, obracającą, niepasującą do żadnego systemu, delikatną i zmienną formą organiczną należącą do pozornie racjonalnych istot ludzkich oraz racjonalnymi, twardymi, precyzyjnymi, martwymi i pozornie wiecznymi konstrukcjami architektonicznymi.
Ludzie tańczą, ponieważ w tańcu mogą doświadczyć samych siebie i otaczającego ich świata, a to pozwala im obcować z przestrzenią. Przestrzeń ta jest w coraz większym stopniu kształtowana przez architekturę, która także jest tworzona przez człowieka, nawet jeśli wydaje się być tak bardzo od niego odległa.
A gdybyśmy tak pozwolili architekturze kształtować taniec? A jeśli taniec zaczyna się od świadomości, że architektura jest przestrzenią, w której porusza się ciało? Co się stanie, jeżeli spróbujemy stać się architekturą?
„Ergonomika” jest projektem badawczym zajmującym się związkami pomiędzy tańcem a architekturą. „Ekskursja Ergonomiczna” jest jednym z owoców tego projektu. Tytuł „Ergonomika” odnosi się do idei interakcji pomiędzy ludzkim ciałem i urządzeniami, z którymi ciało ma kontakt. Tak naprawdę „Ergonomika” ma na celu optymalizację związku pomiędzy ludźmi i istniejącą infrastrukturą, a także „poszukiwanie biologicznej kompatybilności w obszarze wzajemnego oddziaływania tych jednostek”.
„Ergonomika” jest niekończącym się procesem badawczym opartym na studiowaniu, czytaniu, obserwowaniu, mierzeniu, próbowaniu, tańczeniu, myśleniu i odczuwaniu. Wyłoniliśmy kilka sposobów podejścia do przestrzeni, którą w tym przypadku jest historyczne centrum Lublina. I to jest właśnie „Ekskursja Ergonomiczna: Chcemy stać się architekturą – Lublin”. Będziemy wypróbowywać te narzędzia podczas naszej wyprawy do miasta, na ulice, przez budynki, place i dziedzińce. Będziemy chcieli robić to, co niemożliwe: pokonywać ściany, cegły, beton i zanurzając się w nie – stać się architekturą.
Ciało w budowie
Na początku było ciało. Kiedy mówię początek, mam na myśli moment, w którym myślimy o archetypie konstrukcji architektonicznej i możemy wyobrazić go sobie w wymiarze odpowiadającym ciału. Ciało było miarą. Niedługo potem z wielu powodów, których omawianie mogłoby przerodzić się w dyskusję tak rozległą jak ta o sensie życia, budynki stały się zbyt duże w porównaniu do człowieka. Jednak niezależnie od ich wielkości, architektura i człowiek nie mogą być od siebie zupełnie oderwane. Nawet w największej katedrze, której wielkość odnosi się do istoty boga, stopnie nie są wyższe niż 20 centymetrów, a inne elementy są dostosowane do wzrostu ludzi. Poszukując człowieka w architekturze, trafiamy na Le Courbusiera i jego Modulor – instrument pomiarowy oparty na proporcjach człowieka o wzroście 1.75 cm z ręką uniesioną nad głową; odległości między stopą, splotem słonecznym, głową i koniuszkami palców uniesionej ręki tworzą proporcje oparte na wzorze Fibonacciego.
W przeciwieństwie do metra, konwencjonalnej jednostki miary, Modulor ma „ucieleśniony wymiar”. Mimo, że tak naprawdę nie możemy traktować ciała jako jednostki miary w tańcu, jednak koncepcja ta intuicyjnie doprowadziła nas do związku między wielkością człowieka w architekturze i tańcu. Logiczne wyjaśnienie tego związku nie jest do końca możliwe, ale obydwie dyscypliny w pewnym sensie odnoszą się do ciała ludzkiego i jego rozmiarów. Oczywiście, ciało w kontekście Modulora jest modelem, co nie ma miejsca w przypadku tańca, jednak, jak zauważył Le Corbusier, architektura, podobnie jak taniec, jest zmysłowa, materialna, duchowa i spekulacyjna.
Serfujące Miernictwo
W architekturze miernictwo jest techniką mającą na celu stworzenie mapy infrastruktury, przestrzeni miejskiej i samych miast. Mapy obrazują formę rzeczy i ich wzajemnych zależności, a także są podstawą współczesnego urbanistycznego projektowania. Zgodnie z praktyką badań architektonicznych, spróbowaliśmy zanalizować przestrzeń miejską używając ciała jako narzędzia pomiarowego. Dzięki pomiarom od razu mieliśmy układ choreograficzny. Ale nie o to jednak w tym wszystkim chodzi, pomimo, że jest to dobry sposób tworzenia materiału ruchowego. W tym działaniu nasze ciało funkcjonuje nie tylko jako narzędzie pomiarowe, ale jako zbieracz informacji. Poprzez fizyczne doświadczanie przestrzeni dostrzegamy aspekty, które nie zawsze mogą być opisane w konwencjonalny i racjonalny sposób. Ten typ miernictwa polega właśnie na serfowaniu wśród doznań!
„Człowiek cały czas oddycha. Czy architektura zrobi to samo?” (Aldo Van Eyck)
Albo innymi słowy, czy architektura jest w stanie dostosować się do niektórych aspektów ludzkiego życia bez skupiania się na kwestii funkcjonalności? Kreatywność oraz kreatywność ruchu są przykładami takich aspektów. Czy eksperymentując z różnorodnymi, kreatywnymi sposobami siedzenia na krześle czy przechodzenia przez korytarz, możemy dodać coś do architektonicznego procesu projektowania? I, przede wszystkim, czy architektura może zainspirować nas do odkrywania nieskończonych możliwości ruchu, niezależnie od tego jakie są nasze ciała? Proces kształtowania przestrzeni zaczyna się w naszych ciałach, a dopiero później „wychodzi na zewnątrz”.
W naszym „ergonomicznym języku” narzędziem kreatywnego ruchu jest architektoniczna konstrukcja, która może nam zasugerować bardziej kreatywne podejście do zabudowanej przestrzeni. Pomimo tego, że architektura musi się zmierzyć z potrzebą funkcjonalności (stąd konieczność wprowadzenia pewnych norm), ludzkość nie jest w stanie dopasować się do standardów. Dotyczy to w szczególności tańca, w którym interpretacja przestrzeni przez tancerzy ukazuje limity normatywnego, ergonomicznego podejścia. Taniec wymyka się normom!
„A jeśli w architekturze ruch i wydarzenia są tak ważne jak przestrzeń?” (Bernard Tschumi)
Tschumi jest jednym z architektów, którzy nas zainspirowali. Włączył on do definicji architektury ciało i działania społeczne i tym samym zakwestionował jej istotę. Uważał, że architektura pozbawiona ruchu, wydarzeń i działań, które mają miejsce wewnątrz budynków, nie istnieje. Z tego powodu, zdecydował się na alternatywny sposób postrzegania architektury, dodając brakujące elementy ruchu i aktywności do – jak dotąd – statycznej wizji architektury. Świetnie, że to zrobił! Już z samego ruchu na placu, można wytworzyć system choreograficzny, który może stać się nawet ruchomym systemem architektonicznym.
Nie możemy pominąć Oskara Hansena
Oskar Hansen był polskim architektem, który zaprojektował osiedle im. Juliusza Słowackiego w Lublinie. „Ergonomika” nie mogłaby być projektem stworzonym z myślą o danym miejscu, gdyby nie czerpała inspiracji z Otwartej Formy, ważnej teorii architektonicznej stworzonej przez Hansena. Intencją prac Hansena było pójście w kierunku kształtowania kognitywnej raczej niż materialnej przestrzeni, a nie tworzenie sytuacji, w której „jesteśmy otoczeni przestrzenią, ale jej nie rozumiemy” (O. Hansen, Ku Otwartej Formie 2005). Otwarta Forma pozwala na zrozumienie i odczytanie przestrzeni tak, aby ludzie mogli w niej uczestniczyć, zmienia ją i z niej korzysta. Tego typu podejście do przestrzeni jest z jednym z podstawowych założeń tańca i choreografii. W tańcu, zajmowanie przestrzeni jest jednoznaczne z jej jednoczesnym kształtowaniem, a cielesne doświadczanie, czy też odczuwanie otaczającego nas środowiska jest zarówno fizycznym jak i intelektualnym procesem. Założenia i podejście Hansena sugerują, że istnieje możliwość nawiązania dialogu pomiędzy tańcem lub ruchem i architekturą, kiedy te dwa elementy są oparte na świadomości przestrzeni.