Słynny włoski reżyser Giorgio Strehler określił „Wiśniowy sad” jako „wodewil, tragedię, farsę, dramat”. Przedstawienie Tuminasa posiada wszystkie istotne cechy tych gatunków, ale postacie wodewilowe wydają się być dominujące. Odnajdujemy tu dwa światy – niezdolne pomóc sobie nawzajem, a nawet porozumieć się ze sobą.

Rimas Tuminas , na sposób legendarnego reżysera naszych czasów, Petera Brooka odrzuca drogie Czechowowi krajobrazy, odrzuca nawet plastyczny znak wiśniowego sadu, ponieważ wystawia sztukę nie o drzewach i pięknie, ale o ludziach. Temat fascynującego piękna, definitywnej utraty harmonii jest ucieleśniony w postaci Raniewskiej granej przez Eglė Gabrėnaitė.

„Nigdy nie widzieliście Wiśniowego sadu kwitnącego w ten sposób, właściwie nie jest ważne jak wiele realizacji tego klasycznego dramatu Czechowa widzieliśmy, po raz pierwszy naprawdę go zobaczyliśmy (…). Spektakl oscyluje miedzy kreskówką a dramatem. To wszystko wspaniale działa. Jako przedstawienie jest tak różne, tak nieangielskie, również w stylu grania. Jest bardzo fizyczne. Aktorzy grają całym ciałem – od wyrazu twarzy do ruchów czubków palców – zastygają w bezruchu, kiedy spektakl kończy się.” Geoff Hammerton