• Dwie nogi od manekinów stojące na kanapie. Nogi w kolorze cielistym, ścięte powyżej kolan. Na stopach dwa trampki w kolorze jasnym żółtym, z białymi noskami. Obok na kanapie rozrzucone luźne materiały i ciemna poduszka.

Wyliczanka 2 to drugi odcinek projektu Wyliczanka

motto: Albo ciąg dalszy jest, albo go nie ma… albo ciąg dalszy
daje się opowiedzieć, albo go nie ma.
Georges Perec

3, 2, 1, start

Eksperymentalny czterodniowy projekt Evy Rysovej. Każdy dzień to inna postać tego samego spektaklu, nowa konstelacja w ramach tej samej formuły. Hołd oddany tymczasowości teatru, niepowtarzalności doświadczenia jednego teatralnego wieczoru. Środa, czwartek, piątek…; trzy, dwa, jeden…

3, 2, 1, voilà

Eva Rysová i jej ekipa nawiązują w projekcie Wyliczanka powstającym dla Konfrontacji Teatralnych do projektu Siedem kresek, który zrealizowali w ciągu siedmiu dni podczas tyskiego TopOFFestivalu w kwietniu 2019 roku. Siedem kresek był spektaklem, który sam odmierzał czas, jaki pozostał postaciom do końca ich scenicznego życia. Był jak dywan, który właśnie się zwija, jak szkic lub obraz, z którego ktoś wygumkowuje detale, kolory i zdarzenia. Siedem kresek miało formę siedmiodniowego serialu teatralnego, który nieuchronnie zmienia się i znika, który dąży do ciszy i bezruchu. Odchodzą lub umierają bohaterowie, usycha trawa, na której grają aktorzy, degeneruje się sceniczny świat, umiera pamięć. Dziś Eva Rysová konfrontuje się z doświadczeniem poprzedniego projektu, rozpoczyna pracę Wyliczanki na zgliszczach umarłego, dopowiedzianego do końca przedstawienia. Znów jesteśmy w sterylnie czystej przestrzeni galerii, gdzie wystawia swoje rzeźby Mateusz Hajdo. Ale może to tylko pozory, bo uwaga! jedna rzeźba się poruszyła. Może to nie rzeźba, a lalka? Może aktorka mechaniczna? A może…? Może wystarczy zamknąć oczy i powiedzieć – 3, 2, 1… i… coś się wydarzy. Wszystko zacznie się od początku, to co zniknęło – powróci, co umarło, w jakiś sposób ożyje. Więc jeśli nowy projekt jest lustrem do poprzedniego – trzeba powiedzieć, że Wyliczanka to spektakl, który sam odlicza czas, jaki pozostał postaciom do pełnego rozpoczęcia ich scenicznego życia. Spektakl będzie przypominał dywan, który właśnie się rozwija, szkic lub obraz, do którego ktoś dorysowuje detale, kolory i zdarzenia. Spektakl, który powstaje, który dąży do pierwszego pełnego oddechu i krzyku noworodka. Dlaczego nowo narodzone dziecko krzyczy? Bo coś rozrywa mu płuca. Czuje ból pierwszego oddechu.

3, 2, 1, premiera

Spektakl przez kolejne cztery dni prezentacji będzie dodawał sam siebie do siebie, będzie odliczał swoje dni do prawdziwej premiery, która zdarzy się na oczach widzów. Widz będzie mógł wejść w jego strukturę, zostać bohaterem, rekwizytem, narratorem opowieści, częścią sytuacji. Może przybierze postać botanika, który sam niezauważony bacznie obserwuje zachodzące zmiany pośród dopiero co kiełkującego lasu, będzie zachwycał się nowym życiem, które rodzi się na obumarłych pniach starych drzew pożartych kornikiem. A może stanie się ogrodnikiem decydującym o tym, które kwiaty muszą ustąpić miejsce innym, by tamte mogły w pełni się rozwinąć i zakwitnąć olśniewającymi kolorami.

W projekcie Evy Rysovej każdy z odcinków ma swoją autonomię, jest integralną całością. Owszem – można zobaczyć tylko jeden. Ten z początku, ten ze środka, ten ostatni. Ale najlepiej wpaść kilka razy, żeby zobaczyć proces, uchwycić zasadę kiełkowania, przyjrzeć się, jak powstaje spektakl, jak się rodzi słowo, jak człowiek lub aktor rozrywa przestrzeń. Teatr na co dzień udaje niezmienność, formę zastygłą w perfekcyjnym i wiernym odtworzeniu, a przecież jest ciągłą zmianą, procesem i także dodawaniem i uzupełnianiem. A może dojdzie do prawdziwych narodzin na scenie? Jest taka szansa. A może to nadzieja?

3+2+1 = 7

***

W Lublinie Eva Rysová konfrontuje się z doświadczeniem poprzedniego projektu, rozpoczynając pracę nad Wyliczanką na zgliszczach umarłego, dopowiedzianego do końca przedstawienia. Wszystko zacznie się od początku, to co zniknęło – powróci, co umarło, w jakiś sposób ożyje. Więc jeśli nowy projekt jest lustrem do poprzedniego – trzeba powiedzieć, że Wyliczanka to spektakl, który sam odlicza czas, jaki pozostał postaciom do pełnego rozpoczęcia ich scenicznego życia.

Autorka zwraca uwagę, że teatr to niezwykłe miejsce, ale także niezwykły czas – a ten ostatni koresponduje z myślą przewodnią festiwalu „Czas krytyczny / Kairos. Niemożliwe się zdarza”. Proces umierania i osobliwej reinkarnacji spektaklu, zaprezentowany w pandemicznym czasie, daje nadzieję. Skłania do namysłu nad kształtem, wciąż odradzającego się po okresie zamknięcia, teatru. Czy nowa rzeczywistość, po obecnym „krytycznym czasie”, zostanie zrekonstruowana wraz z instytucjami kultury? Projekt Evy Rysovej wskazuje na nieśmiertelności teatralnego medium, które w optyce reżyserki nigdy się, tak naprawdę, nie kończy. Jak gdyby sztuka rozgrywała się wiecznie, trwając w innym, (czyżby „kariotycznym”?) czasie?