O sztuce – Zara Abdullaev, magazyn „Cinema Art” (2012):

„Zamknięte drzwi” teatru „post”, a nie teatru „.doc”. A dokładniej: „.doc” dokumentuje (mowę, języki, rodzaje), a „post” wyraża refleksje (powracający leitmotiv-uwaga w spektaklu „Zamknięte drzwi”: „i o niczym nie myśli”) o tych czy innych dokumentacjach. I wychodzi poza ramy jako takiego teatru, czyniąc z niego metaforę możliwej lub straconej komunikacji. Nie przypadkowo spektakl „Zamknięte drzwi” stał się (lub nie stał) manifestem problematyki post-Antonioniewskiej, a jednocześnie także stworzył „nową rzeczywistość”: bezuczuciowe, zadbane postaci na naszych oczach ożywają, tylko za pomocą przymierzania obuwia, a jednocześnie męcząc się za zamkniętymi drzwiami, dopóki nie kupią tego obuwia.

Spektakl jest podzielony na część „W centrum” i „Na skraju”. „W centrum” znajduje się nieme kino, do którego głosy podkładają osoby, które znajdują się w części „Na skraju”. „W centrum” – jest targ, „Na skraju” – biuro.

„W centrum” Volkostrelov i Oleg Kutuzow ukazują pięknych, czyściutkich ludzi „post” – puste ciała post-industrialnego, post-ludzkiego społeczeństwa, w którym imitowane są seksualne, społeczne i inne prehistoryczne więzi. „Na skraju” aktorzy spędzają swoje dni (minuty spektaklu) na tracących na znaczeniu rozrywkach udanego, w sumie, życia. A czy jest ono normalne czy nienormalne – takie pytanie stawia sobie zarówno autor, jak i widzowie.

Czechowska Irina, jak pamiętacie, denerwowała się, że zagubił się klucz. Post – postaci stworzone przez Priażkę nie tęsknią za zamkniętymi drzwiami.