to historia osobista, spektakl, który podróżuje, pracownia pamięci, spotkanie. Aby ujawnić kryjówkę, należy do niej wejść, do wewnątrz, i wtedy znajdujemy się blisko.

A z nami plątanina włóczki oraz:

Irena Solska – wielka polska aktorka ukrywająca małe żydowskie dziewczyny.

Aniela Anyżko – ciemnowłosa jasnowidząca.

Apolonia – Zosia, która przykładając język do oszronionej ściany piekarni, by wreszcie na nim, już odmrożonym i spuchniętym, poczuć choć przez chwilę smak chleba, jeszcze nie wie, że po latach będzie oprowadzać hollywoodzkiego reżysera po trasie swojej ucieczki z getta.

I mały powstaniec albo granatowy policjant, albo poeta, albo dziad.

Zaczynasz ciągnąć za sznurek i wszystko się odsłania:

antypomnik, teatrzyk, widoczek. I historie tych, którzy jednak wyszli z szafy.

Teraz jest to możliwe, jeszcze tylko przez chwilę, więc…

hide-out-coming-out Zosiu, Małgosiu! Stoisz w kącie, pod dywan jest zamiecione, w szafie trup, na strychu straszy, podłoga skrzypi, nie wraca się tą samą drogą – nie wiesz tego.

Czas przestać się bać pająków, Ariadno.